Zoriętowałam się ostatnio, że zostałam prawie bez żadnych kosmetyków codziennej pięlegnacji, i dzisiaj koszyk wyglądał jakbym była jakąś kosmetoholiczką, a chyba jeszcze nie jestem, prawda, że nie jestem?;) ale o tym kiedy indziej, dzisiaj chciałam przedstawić moje pustki, które mnie zmusiły do dziwnych zachowań.
Oto moje pustki jakie zostały:
- ORIGINAL SOURCE pomarańcz z cynamonem - piękny zapach, utrzymujący się i po umyciu, zakochałam się, użyję jeszcze na pewno
- GARNIER Pure Active Fruit Energy -odświeżający scrub do twarzy - świeży zapach, lekki scrub - może, może
- ORIGINAL SOURCE czekolada & mięta - jak wyżej na pewno sięgnę, kolejna moja miłość, w ogóle jak można nie pokochać zapachu czekolady, pobudza od razu wszystkie zmysły i nie tylko ;-)
- NIVEA clean deeper - żel pelling do codziennej pielęgnacji twarzy - ładnie oczyszczał twarz, wrócę
- NIVEA odświeżający żel do mycia twarzy - chyba poprzednik bardziej mnie zadowalał ;)
żadna z nas nie jest kosmetykoholiczką :D i tego sie trzymajmy :)
OdpowiedzUsuńja sie trzymam:P ;D
Usuńja chcę original source pom-cyn!!! w PL nie ma :(
OdpowiedzUsuńchcesz, chcesz?:P
Usuń