3 lata temu chodziłam na zajęcia jogi ... wtedy dla mnie pozycje, i rozciąganie to było pikuś, a na dzień dzisiejszy świeżo prawie po zajęciach moge powiedzieć JAKA JA STARA, albo raczej zasiedziała, ledwo, ledwo niektóre dałam radę, ale znów się zakochalam i się doczekać nie mogę kolejnych :)
Po za tym dzień pozytywnie, godzina na siłowni, orbitrek + ćwiczenia strikte siłowe na całą mase, od łydek po same ramiona.
A jutro powtórka, i chyba się doczekać nie mogę, czyżby juz organizm się uzaleznił od dawki endorfin? hmmm
A wy jakie macie ulubione "maszyny" na siłowni?
Po za tym dzień pozytywnie, godzina na siłowni, orbitrek + ćwiczenia strikte siłowe na całą mase, od łydek po same ramiona.
A jutro powtórka, i chyba się doczekać nie mogę, czyżby juz organizm się uzaleznił od dawki endorfin? hmmm
A wy jakie macie ulubione "maszyny" na siłowni?
Ja lubię maszynę na prostowniki i zginacze - na siedząco i na brzuchu :)
OdpowiedzUsuńCiągle myślę o zajęciach jogi, ale chyba sobie jeszcze daruję :)