sobota, 8 grudnia 2012

Pierwszy tydzień grudnia

Prawie minął, i wiem, wiem zaniedbałam strasznie blog, i Was ;/ ale jakoś zapomniałam się w czasie szkolenia w nowej/starej pracy, i we wszystkim dookoła.

Tydzień dobry, na plus:

- szkolenie tylko w angielskim towarzystwie, znów same rozmowy w obcym języku
- podstawy samoobrony nauczone ( ale nie zmienia to faktu, że ja może 160 w kapeluszu broniąca się przed olbrzymem 190cm wzrostu wyglądam przekomicznie ;-)
- podstawy języka migowego (zastanawiam się czy nie pójść na cały kurs, w sumie przydatne w życiu i patrząc na rozwój w pracy)
- dużo odwiedzin siłowni i ćwiczeń siłowych, już delikatnie widzę zarysy mięśni, czuję je jak palcem potykam ;-) no i trochę mi ramionka schudły, nie wszędzie, tak pięknie nie ma, ale powoli, powoli
- skończyłam malować starą szafeczkę, muszę zrobić zdjęcia, wygląda na prawdę ciekawie ! :P
- i co najgorsze, wiem, nie zdrowe, ale dwa dni lekkiego domowego imprezowania uhh za stara już jestem chyba na to, później mam brak chęci do czegokolwiek niż leniuchowanie ehhh
- no i nie miałam czasu na zabawę w jesienne umilacze z Malinką :/ przepraszam


Czujecie już święta? Ja jeszcze nie, i zastanawiam się, czy może jednak nie ubrać choinki wcześniej. W zeszłym roku ubrałam właśnie w mikołajki, i tak ładnie stała, świeciła, i jakoś mimo, że dzieckiem już nie jestem, sama dla siebie odliczałam  te dni do 24, a co sprezentowałam jakiś prezent, pakowałam i pod choinkę! Chociaż i tak później jeszcze je musiałam wysłać do znajomych, rodziny etc, to i tak pięknie dawało mi poczuć, że coś się zbliża.
Chociaż jak byłam mała, w domu, choinkę zawsze ubieraliśmy dopiero w ranek 24. Też tak macie? albo mieliście? 

Kiedy ubieracie choinki?

9 komentarzy:

  1. w zeszłym roku nie miałam choinki, ponieważ nie miałam na nią miejsca. Musze kupić malutką w tym roku albo zrobić jakiś piękny stroik.
    Właśnie zaglądam do koleżanek z Malinowego Klubu :) Fajnie by było lepiej się poznać. Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie, stroik, to jest myśl, zwłaszcza z świeżej ściętej jakiejś gałązki, pachnie obłędnie.

      Ja właśnie mam chwilkę i biegnę do Ciebie:)

      Usuń
  2. A jakbyś tak dodała sobie możliwość obserwowania Twojego bloga to byłoby fajnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Migowy? właśnie dostałam propozycję by pójść na kurs, ale sama nie wiem. Chciałabym, ale ja zawsze milion srok za ogon chcę złapać i boję się czy podołam wszystkiemu;) gratuluję wytrwałości z siłką;) Trzymam kciuki! A ja będę miała mikrusią choinkę u Mai, a sama mam ochotę na gałązki wierzbiny i ze 3 bombki na niej, ot i tyle:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nom migowy na szkoleniu mieliśmy, nie jest taki trudny, przynajmniej te podstawy :) a mam też oddział dla głuchoniemych stąd to:)
      Z siłką dzieki, sama z siebie jestem dumna:D

      a tylko pare gałązek wierzbiny, to trochę mało ;P ale roób zdjęcia, i pokazuj:) ja sama nie mam miejsca ;P

      a kiedy ubierasz?:p

      Usuń
  4. Bardzo bym chciała pójść na kurs języka migowego...może mi się uda, muszę takich poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że nie miałaś czasu na umilacze;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale swóją topkę mam i jutro napiszę ;) główka do góry:*

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...